Obudził
się z wielkim uśmiechem na twarzy i popatrzył
na Majkę. Jeszcze spała. Odgarną kosmyk jej włosów i pocałował ją w
policzek. Obudziła się i objęła piłkarza w pasie.
-Który to
raz budzę się przy Tobie?- chłopak uśmiechnął się szeroko
-Pierwszy?-
odpowiedziała pytaniem robiąc przy tym duże oczy
-A
właśnie, że nie pierwszy…- skarcił dziewczynę wzrokiem. Ona zrobiła jeszcze
większe oczy.- Głuptasie.. Masz słabą pamięć..Pamiętasz jak Cię zabrałem na
weekend?
-Ach… No
tak.. I było tylko jedno łóżko.- zaśmiali się oboje.
-Myślałaś,
że to przypadek?- zaczął się śmiać i od razu dostał poduszką po twarzy.
Dziewczyna wstała i ubrała się. – Co Ty robisz? – zapytał widząc, że dziewczyna
wychodzi.
-Jak to
co? Wracam do domu..- uśmiechnęła się. Pocałowała namiętnie Reusa i wróciła do
mieszkania.
***
Majka:
Od rana
miałam dobry humor. Lecz oczywiście moja sielanka nie mogła potrwać długo.
Sprzątałam mieszkanie, kiedy zadzwonił dzwonek. Poszłam otworzyć. W progu stał
Tomek. Mój brat. Wyściskałam go na powitanie. A on wydał z siebie cicho „auu”.
Odsunęłam się od niego i spojrzałam
prosto w oczy.
-Co jest?
-Fajne
przywitanie, siostra.. Nie ma co..- nie słysząc mojej odpowiedzi wszedł do
środka i od razu się rozgościł.
-Chcesz
jeść, bo jakoś słabo wyglądasz?- patrzyłam na niego z troską
-Chętnie.
To co przygotowałaś?- uśmiechnął się mizernie
-Jeszcze
nic.. A co Tobie Bozia rączek nie dała?- podciągnęłam mu rękawy i się
przeraziłam . Miał całe ręce w siniakach.- Pobiłeś się z kimś?- pokręcił
przecząco głową.-To skąd te siniaki?- spytałam bardziej stanowczym głosem
-Nieważne..
–Zaciągnął rękawy i położył się na sofie. Wiedziałam, że teraz mi nie powie.
Musiałam poczekać. Ale musiał mieć poważny powód, ze przyjechał do mnie. Nie
wnikałam chwilowo. Zjedliśmy obiad. Do mieszkania wpadł Reus.
-Wow.-
wydukał Tomek i patrzył na Reusa wielkimi oczami.
-Majka..
Zapomniałaś telefonu i zapasowych kluczy.- uśmiechnął się do mnie. Widząc Tomka
zrobił głupią minę i popatrzył na mnie.
-Ach,
dziękuję.- pocałowałam go w policzek, a mój brat aż sobie usiadł na krześle.-
A!- uderzyłam się otwartą dłonią w czoło. -Marco-Tomek, Tomek-Marco.- Podali
sobie ręce, a Tomasz popatrzył na mnie jak na debilkę. Jakby to on nie wiedział
kim ten facet jest. Zawiązaliśmy mało ciekawą konwersację, a raczej chłopaki.
Ja siedziałam i patrzyłam nią na Marco jak w obrazek. On również obdarzał mnie
spojrzeniami i pięknym uśmiechami.
***
Mario zawiózł Anitę do szpitala. Jednak nie miał
zamiaru jej tam zostawić. Wykłócił się z lekarzami i o dziwo pozwolili mu „zaopiekować”
się dziewczyną. Był jeden warunek, że co trzy dni będzie jeździł z nią na
rehabilitację. Anita nie mogła uwierzyć,
że ją wypuścili. Podziękowała Mario długim pocałunkiem i wrócili do domu
piłkarza.
Lewandowskich
dziś czekała niemała niespodzianka. Bynajmniej swoją obecnością miał ich
zaskoczyć Szczęsny. Ten o to mężczyzna sam odebrał się z lotniska, sam przedarł
się przez dortmundzki korek i sam zadzwonił do drzwi domu Lewandowskich. Sam opędził się od uścisków Lewego i sam
przytulił Anię i sam pocałował ją w brzuch. Ach ten samodzielny Wojtuś! Nie małą fetę miał zamiar urządzić mu Lewy na
przywitanie. Ale również był obrażony, że Wojtek nie dał się mu przytulić.
Bramkarz nie mógł znieść focha Lewego i utkwili w typowo męskim uścisku...
czytasz= komentujesz
tym cholernie motywujesz :)
Rozdział świetny
OdpowiedzUsuńMam do ciebie sprawę,czy mogłabyś zmienić kolor czcionki na wersję dla komórek,byłabym wdzięczna
Da soę rozczytać ale strasznie trundo
Pozdrawiam i zapraszam do siebie
jasne ;)
Usuńsamodzielny Wojtuś hahahahahahahahahaha. rozwaliło mnie to.
OdpowiedzUsuńi Reus z tym łóżkiem ;)
nominowałam cię do Liebster Award
OdpowiedzUsuńwiecej informacji
http://wsrodkuserc.blogspot.com/p/liebster-award.html
Najlepszą część to ta z Wojtkiem.Sam się odebrał z lotniska. Masz dar dziewczyno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny do pisania kolejnych rozdziałów:-*:-*
Jejku *.* Najbardziej podobała mi się ostatnia część :D Foch Lewego <333 Ale część z Majką i Reusem też świetna :D Na prawdę, Ty to masz talent i przez Ciebie mam kompleksy :< Pozdrawiam :***
OdpowiedzUsuńhahahaha ;) dziękuję za takie miłe słowa, ale bez przesady ;p
UsuńA tak w ogóle nominowałam Cię do Liebster Awards ;D <3 Pytania u mnie na blogu ;)
UsuńHahaha jaki ten Wojciech samodzielny XD Rozdział bardzo fajny ale krótki :-\ Czekam na następny-mam nadzieję, że dłuższy. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńbuhahahaha, samodzielny Wojtuś <3<3
OdpowiedzUsuńsuper!