Lewandowski
odwiózł swoją przyjaciółkę pod jej blok i sam wrócił do domu, w którym było
niemałe zamieszanie. Dlaczego? Dlatego, ze Szczęsny się wyprowadzał. Znalazł
sobie mieszkanie i teraz wszystko przewozi tam. Nawet się nie przywitał z
Lewym, co go niezmiernie zaskoczyło i strzelił focha jak mała dziewczynka.
Bramkarz nie miał zamiaru go przepraszać, bo stwierdził, że to głupie, a wtedy Robert jeszcze bardziej się oburzył.
Wychodząc z domu Lewandowskich Wojtek trzasną drzwiami i idąc po chodniku ciężko
westchnął. Wyjął rękę z kieszeni, w której była pomadka Anity. Ścisnął ją mocno w ręce i schował z powrotem do
kieszonki. Wsiadł do samochodu i z piskiem opon ruszył w kierunku swojego
nowego mieszkania.
***
Maja
stała dłuższą chwilę przed drzwiami do swojego mieszkania. W końcu jednak nacisnęła
klamkę i weszła do środka. Reus siedział w kuchni i pił kakao. Widząc swoją
dziewczynę niezbyt uśmiechniętą nalał do drugiego kubka kakała i wyciągną rękę
w jej stronę. Ona chwyciła kubek i
opadła na krzesło. Przez dłuższy czas żadne z nich się nie odzywało. Tylko od
czasu do czasu spoglądali na siebie. Dziewczyna nie wytrzymała i przerwała
ciszę opowiadając co się wydarzyło przez te ostatnie dni. Piłkarz wysłuchał co
ma do powiedzenia Majka potem dopił tylko kakao i bez słowa wyszedł z
mieszkania. Nowakowska poczuła jak wzbiera się w niej złość, nieporadność..
Kurwa wszystko na raz! Rzuciła kubkiem o
podłogę i pisnęła na cały głos, po czym wybiegła z domu. Rozejrzała się we
wszystkie strony i kiedy zobaczyła Marco pobiegła do niego. Chwyciła go za
nadgarstek, ale on się jej wyrwał. Nie odpuściła i zaszła mu drogę.
-Marco..
Wybacz mi, proszę. Ja nie chciałam żeby tak wyszło, ale to stało się tak
szybko. To był dla mnie szok. Andrzej zawsze był dla mnie ważny i zawsze
będzie. Ale jestem teraz koło Ciebie, a nie z nim. To przecież o czymś
świadczy, nie ?- po jej policzkach płynęły strumienie łez. Chłopak nic nie odpowiedział tylko się odkręcił
i ruszył w drugą stronę.. –Reus..- powiedziała pod nosem i upadła na kolana
płacząc. Jakaś kobieta podeszła do niej żeby jej pomóc, ale Majka nie opanowała
swoich emocji i wykrzyczała w jej stronę kilka, kilkanaście wyzwisk, po czym
wstała i biegiem wróciła do mieszkania. Zamknęła się w łazience. Nalała do
wanny wody i zrobiła pianę, a potem próbowała się odprężyć i choć na chwile zapomnieć
o wszystkim, o wszystkich..
***
Szczęsny
siedział przed TV i oglądał jakąś durną komedie. Jednak ktoś mu przerwał
leniuchowanie i zadzwonił do drzwi. Niechętnie bramkarz poszedł je otworzyć,
ale nie pożałował tego. Szczęka opadła mu do podłogi, a mózg odmówił posłuszeństwa
do myślenia. (nie to żeby to był pierwszy raz, czy coś ) Dobrze, że druga osoba
wiedziała co robić i mocno przytuliła Wojtka. Dzięki temu odzyskał kontrolę nad
mózgiem i jeszcze mocniej objął dziewczynę. Ona podniosła głowę do góry by
spojrzeć w oczy Polakowi, a po chwili utkwili w namiętnym pocałunku. Ale na
tym się nie skończyło…
Leżeli
oboje na łóżku w ciszy. Ale tylko do czasu.
-Dlaczego
wróciłaś?
-A
uważasz, że nie powinnam? – odpowiedziała pytaniem na pytanie
-Zależy z
czyjej perspektywy. – widząc, że Anita nie do końca rozumie o co chodzi,
kontynuował.- No z mojego punktu widzenia powinnaś wrócić, ale z Mario to już nie
bardzo.
-Mario
widział, że nie jest mi tam dobrze i powiedział, że mogę wracać do Dortmundu.
Zaczęłam się pakować. Potem była wielka awantura. Trzaskanie drzwiami, rwanie
koszulek, ale w końcu odpuścił. Stwierdził, że byłam błędem.. Nie mogę temu nie
zaprzeczyć. Potem poleciało jeszcze kilka wyzwisk z jego i mojej strony. –
dziewczyna głośno westchnęła, a Wojtek objął ją mocniej.- Mimo tego tą ostatnią
noc to ja spałam na łóżku, a Mario na kanapie. A rano po wspólny śniadaniu
porozmawialiśmy jak dorośli i rozstaliśmy się w zgodzie. – na myśl o tym
szczęśliwym „zakończeniu” uśmiechnęła się szeroko, wtuliła w Szczęsnego i
zasnęła. Wojtek też nie ukrywał swojej radości…
***
- O FUCK!
– nie ma to jak świetne podsumowanie zaistniałej sytuacji przez Majkę. Obudziła
się w wannie. Woda była już lodowata, ona trzęsła się cała z zimna. Do tego pół
łazienki było zalane. A ona sama wyglądała jakby miała ze 200 lat, a może i więcej.
Wysuszyła się jak najszybciej, pobiegła do pokoju i wskoczyła pod kołdrę cały
czas trzęsąc się z zimna. Po jakimś czasie postanowiła się ubrać i posprzątać w
łazience. Trochę się jej z tym zeszło… zobaczyła na ekran swojego telefonu. Ale
nic nie było. 0 nieodebranych wiadomości, 0 nieodebranych połączeń. No tak,
przecież „pokłóciła” się z Marco… Ale ona tak tego nie zostawi, na pewno nie.
Gdy wyglądała już dość przyzwoicie, zdeterminowana ruszyła do domu Reusa. Drzwi
były otwarte, więc wparowała do środka. W
salonie zobaczyła swojego chłopaka i jakąś blondynę, która strasznie się
przystawiała do niego. Nie zastanawiając się podeszła bliżej tej dwójki i
popchnęła kobietę. Okazało się, że to Caro, była piłkarza. Wtedy Majka
popchnęła ją jeszcze raz, a gdy tamta zaczęła stawiać opór i wróciła do
poprzedniej czynności, czyli podrywania Marco to policjantka ( oczywiście nie
na służbie) uderzyła blondynkę w twarz z pięści, a ta upadła na podłogę.
-Majka!-
krzyknął Reus, ale ta nie zwróciła na niego uwagi. Złapała Caro za rękę i
przeciągnęła ją do samych drzwi wejściowych. Po czym podniosła ją i kopnęła w
tyłek krzycząc, żeby się tu więcej nie pokazywała. Gdy złe emocje ją opuściły wróciła do chłopaka.
- Marco..
– piłkarz kręcił tylko głową w prawo i lewo. – Do cholery! Kocham Cię!!! Jesteś
dla mnie najważniejszy, dlatego tu jestem! – wykrzyczała przez łzy
- Ja też
Cię kocham. – mówiąc to uklękną przed dziewczyną i z kieszonki wyjął czerwone pudełeczko. – Może nie jest
romantycznie, nie jest pięknie i elegancko, ale za to bardzo oryginalnie.-
zaśmiał się nerwowo- Ale wiem, że to najlepsza chwila. – płacz dziewczyny stał
się jeszcze intensywniejszy- Maja, Kocham Cię nad życie! Jestem tego pewny jak
nigdy wcześniej. – przełknął ślinę- Czy zostaniesz moją żoną? – spojrzał z
nadzieją w oczy dziewczyny, a ta dalej płacząc upadła na kolana i przytuliła
lubego. Marco założył jej pierścionek na rękę i namiętnie pocałował.
- Kocham
Cię. Pierścionek jest cudowny.- i jeszcze raz pocałowała Reusa. Resztę dnia
spędzili ciesząc się sobą nawzajem…
oceńcie sami ten rozdział !
7 komentarzy = rozdział 28 :)
ojejku jak ja się cieszę że Reus jej się oświadczył.Suuper!! czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńAch! Jak słodko! Dobrze, że przyjęła jego oświadczyny <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział!
Czekam na kolejny <3
Pozdrawiam ;*
oo jak słodko <33
OdpowiedzUsuńsuper że są razem :D
zaręczyny w takim niespodziewanym momencie
OdpowiedzUsuńgratuluję ;)
Świetny rozdział!! Dobrze, że Anita rozstała się z Mario bo jak dla mnie bardziej pasuje do Wojtka. No i te zaręczyny. Nie spodziewałam się tego ale się cieszę :) Pozdrawiam :**
OdpowiedzUsuń+zapraszam do mnie na nowy rozdział http://trudny-wybor.blog.pl/
Usuń+ Zostałaś nominowana do Liebster Awards. Więcej info tutaj: http://trudny-wybor.blog.pl/
UsuńJAk pięknie :**
OdpowiedzUsuńBoże aż mam łzy w oczach :*
Zapraszam do siebie dorussiabortmund.blogspot.com
Oświadczyny ;) Mało romantyczne, ale nie ważne ;p Haha! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
Zapraszam do siebie :)